Tel.: +48 65 536 60 50 sekretariat@garzyn.pl
garzyn KWR polski produkt
OHZ GARZYN Facebook OHZ GARZYN YouTube OHZ GARZYN Instagram

Czego nie jedzono na wsi ?

2024-05-17

Gdy rozmawiamy z przedstawicielami młodego pokolenia, odnosimy wrażenie, że nie zdają sobie z tego sprawy, jak bardzo kuchnia chłopska różniła się niegdyś od mieszczańskiej. Jadłospis chłopa składał się głównie z kaszy i zbóż, mięso jadane było od czasu do czasu, a ser biały wcale!

Oczywiście bogatsi hodowali krowy, lecz sery były ich koronnym atrybutem na miejskich targowiskach.
Zdarzało się, że nie udało się go sprzedać, wtedy ser suszono, by następnie po namoczeniu skonsumować go na przednówku, a wtedy smakowało wszystko. Należy jednak pamiętać o tym, że dużą popularnością cieszyły się na wsiach zupy, gotowane na serwatce i maślance.

Jedną z ciekawostek tamtych czasów było na przykład to, że kiszono całe główki kapusty i następnie zajadano się karpielami, smażąc je przed tym na blasze.
Oczywiście potrawa ta, jak i wiele innych, nazywana była potrawą głodu, ponieważ nasi pradziadowie nie jedli tego, na co mieli ochotę, ale to, co aktualnie było i pilnowali też, żeby nic się nie zmarnowało.
Bywało tak, że gdy robiło się krucho z jedzeniem, do ciasta chlebowego dodawano więcej gotowanych ziemniaków oraz suszone, tarte kasztany, a nawet popiół, żeby chleba było więcej. Popularna była również potrawa z liści mniszka. Często przygotowywano też placki z mąki i wody, pieczone na blasze.

Niemałe zdziwienie wywołuje również to, że podstawowym napojem wcale nie była herbata, co prawda znana w okresie międzywojennym, lecz ustępująca wyraźnie miejsca na chłopskich stolach zbożowej kawie i herbatkom ziołowym. Popularne w owym czasie było suszenie przeróżnych odmian owoców, które czarowały swym aromatem po wcześniejszym zalaniu wrzątkiem.

Jeśli chodzi o alkohol, to pędzono go raczej samemu, natomiast motywy jego spożywania były całkiem podobne do dzisiejszych.Najczęściej pito tradycyjne trunki takie jak miodówka, kwas chlebowy czy nalewki owocowe z gruszek, czy śliwek. Wszystkie te trunki były dostępne na wsiach i stanowiły podstawę codziennego menu chłopów.
Były one często spożywane przed posiłkami lub po nich, a także podczas uroczystości rodzinnych i religijnych oraz spotkań towarzyskich.

Natomiast podstawowy wniosek płynący z dzisiejszych rozważań brzmi następująco. Obecnie, nie potrafimy docenić tego, że wszystkie zachcianki kulinarne znajdują się na wyciągnięcie ręki, na każdym regale w jakimkolwiek sklepie. Produktów dziś nie brakuje, lecz świadomości i zwykłego szacunku, a może i wyobraźni. Dlatego zapominamy, że mleko wcale nie jest z półki w sklepie a od naszej polskiej krowy.

powrót do aktualności

Strona używa plików cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. X