Tel.: +48 65 536 60 50 sekretariat@garzyn.pl
garzyn KWR polski produkt
OHZ GARZYN Facebook OHZ GARZYN YouTube OHZ GARZYN Instagram

Traktor

2024-04-12

Według słownika Dictionary w 1896 roku „tractor” oznaczał silnik lub pojazd do ciągnięcia wagonów, lub pługa. Późniejsza aktualizacja z roku 1926 sugeruje, że to bardziej „potężna ciężarówka do ciągnięcia przyczep towarowych”
Inne ze źródeł podaje, że słowo „tractor” pochodzi z łaciny, a konkretnie od słowa „tractus”, czyli „ciągniąć”.

Dalsza interpretacja opisuje maszynę wolną, ale bardzo stabilną i precyzyjną. Najistotniejsze jednak jest to, że pierwsze ciągniki bardzo, ale to bardzo różniły się od współczesnych klimatyzowanych modeli z filtrami, redukcją drgań, hydraulicznym zawieszeniem kabiny itp. Choć nawet wspomaganie kierownicy było wtedy nie do pomyślenia, to wizja zamiany jednego konia pociągowego na kilka, a nawet kilkanaście mechanicznych, była niezwykle atrakcyjna dla ówczesnych rolników. Obecnie producenci prześcigają się nie tylko w ułatwieniach i parametrach, ale też super dodatkach jakie mogą zaoferować, a zakup jednego z mniejszych i tańszych modeli to wydatek przekraczający kilkakrotnie zakup nowego auta osobowego. Dziś traktor służący do pracy, powinien być niezawodny i radzić sobie z osprzętem posiadającym dobry serwis, natomiast kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej. Pierwsze traktory świat ujrzał już w XIX wieku. W 1868 roku wprowadzono maszyny napędzane silnikiem parowym i wtedy służyły głównie do transportu drogowego. O silniku benzynowym konstruktorzy pomyśleli dopiero w 1887 roku, a dwa lata później wyprodukowali sześć maszyn o takim właśnie napędzie.

John Froelich stał się pierwszym entuzjastą wykorzystania tego sprzętu w rolnictwie, kiedy wpadł na pomysł, żeby własnoręcznie skonstruowaną przekładnię połączyć z silnikiem benzynowym i wykorzystać swój wynalazek w procesie młócenia. Potem ciągnik nazwany od nazwiska – Froelich, stanowił wzór do stworzenia późniejszego Waterloo Boy’a. Ten natomiast jest prekursorem ciągników benzynowych i przodkiem dwucylindrowego John Deera! Warto też wspomnieć o dużej roli Henry Forda i jego zasługach dla rolnictwa. Jako dziecko nie znosił koni i ciężkiej pracy w polu. Dlatego też, będąc już właścicielem Henry Ford & Son Inc, za cel postawił sobie poprawę pracy rolników. Na początku XX wieku ciągniki ważyły około 2 ton i kosztowały 1000 dolarów (przeciętne zarobki wynosiły około 300 dolarów na rok). Ford postanowił ułatwić zdobycie maszyny. Stworzył markę Fordson, w ramach której, po wyprodukowaniu kilku prototypów, na rynek wyjechał mały, lekki i tani Model F (odpowiednik popularnego samochodu, przeznaczony na rynek rolny). Większość rolników w końcu mogła sobie pozwolić na traktor i tak kolejne lata przynosiły coraz lepsze rozwiązania. Zamówienia na maszyny szły z niemal wszystkich kontynentów, wszyscy chcieli zwiększać swoją produktywność. Mimo że pierwsze ciągniki były dość niewygodne i trudne w obsłudze, następował przełom. W rolnictwie nastała nowa epoka, a koń mechaniczny na dobre zastąpił pociągowego. Natomiast my obecnie bez tego wynalazku nie wyobrażamy sobie życia nie tylko na wsi. Zresztą, by nie być gołosłownym, zapraszamy do obserwacji naszego Face Bocka, w którym na bieżąco prezentujemy wspaniałe, świeżo zakupione maszyny.

powrót do aktualności

Strona używa plików cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. X