Co jest z tą wsią?
2024-01-19
Gdybyśmy wzięli pod uwagę statystyki dotyczące całego kraju, moglibyśmy uznać, że polska wieś wcale się nie wyludnia, a wręcz przeciwnie. Niestety to tylko statystyczne złudzenie, bo w rzeczywistości wygląda to tak, że co prawda przybywa mieszkańców wsi, ale w pobliżu największych polskich miast i aglomeracji miejskich. Wynika to głównie z dynamicznego rozwoju urbanizacji w Polsce, polegającej na tym, że miasta niejako wychodzą okalającym je gminom naprzeciw i nie chodzi tu o naturalne rozrastanie się miast oraz wchłanianie podmiejskich gmin, ale raczej koegzystencję miasta i wsi poprzez rozwój możliwości transportowych.
Oczywiście występuje również wyprowadzania się mieszkańców dużych miast tuż za jego granice (zjawisko to nazywa się peryurbanizacją). Zdarza się również, że podmiejskie tereny z wiejskich stają się miejskie, co czasem znajduje odzwierciedlenie w zmianie ich statusu administracyjnego.
Gdy przyjrzymy się gminom położonym z dala od największych miast, zobaczymy zupełnie inny obraz. Szczególnie na tzw. ścianie wschodniej, gdzie w tamtejszych gminach ludności w ostatnich trzech dekadach ubyło.
Aby móc zrozumieć całą złożoność procesów demograficznych, zachodzących na współczesnej wsi, należy przyjrzeć się podstawowym czynnikom kreującym te zmiany. Na początku należy sobie uświadomić, że powoli zanikają różnice w kwestii dzietności, a także oczekiwanej długości życia. Wskaźniki te się niemal wyrównały, przy czym dzietność spadła, a oczekiwana długość życia wzrosła.
Częściej wieś opuszczają kobiety i podejmują w mieście edukację bądź pracę. Statystycznie co prawda na wsi przypada na 100 mężczyzn 101 kobiet, ale na obszarach, gdzie w kierunku miast odpływa więcej mieszkańców wsi, widać wyraźnie, że kobiet jest mniej. To z kolei utrudnia mężczyznom pozostającym na wsi znalezienie żon lub partnerek i założenie rodziny.
Rodzi to nie tylko problem braku młodych pokoleń w rolnictwie, ale także zaburzenie tradycyjnego modelu wielopokoleniowych rodzin, w których młodsze pokolenia zajmowały się na starość rodzicami czy dziadkami.
Zmiany na obszarach wiejskich dotyczą także kwestii zatrudnienia. Jeszcze na początku lat 90. XX w. z pracy na roli utrzymywała się ponad połowa mieszkańców wsi, ale w 2018 r. było to już tylko 22 proc.
Nawet wśród osób mieszkających w gospodarstwach rolnych, aż 40 proc. mieszkańców uzyskuje dochody z pracy poza rolnictwem. Dotyczy to zdecydowanie częściej kobiet niż mężczyzn.
Jest jednak w tym wszystkim mała nuta optymizmu, mówiąca o tym, że ten, co obecnie zostaje na wsi, robi to bardziej świadomie niż wtedy, gdy wybór był podyktowany przede wszystkim koniecznością przejęcia ojcowizny.
Często pozostają na wsi prawdziwi entuzjaści tego zawodu, a zdarza się nawet, że i Ci urodzeni w mieście znajdują tu swą prawdziwą przystań i to może napawać optymizmem.