Nasze małe bitwy
2023-08-18
Mamy prawo do pełnego świętowania 15 sierpnia, jako rolnicy i jako „żołnierze”, ponieważ podobnie jak oni, zwłaszcza tego lata walczyliśmy na froncie a z pogodą, zabiegając o każdy kłos zboża pozostający na polu.
Jeszcze kilka tygodni temu , nikt się nie spodziewał że będzie aż tak pod górkę, ponieważ lipcowa piękna aura i udane zbiory jęczmienia zapowiadały idealne warunki na duże żniwa. Jednak zmiana pogody na początku sierpnia pozwoliła tylko częściowo zebrać rzepak, a większość zbóż pozostała na polach.
Trzeba było podejmować szybkie decyzje, dlatego podstawą efektywnych żniw w dzisiejszych czasach jest wydajny i dobrze dopasowany do gospodarstwa sprzęt, odpowiednio przygotowany technicznie tak aby ryzyko wystąpienia awarii obniżyć do minimum.
Dlatego wydawało nam się, że nic nie jest w stanie nas zaskoczyć, jednak nie da się wszystkiego przewidzieć, tak też i my staliśmy się ofiarami deszczowej pogody i wraz z czarnymi chmurami również w naszych głowach zaczęły kłębić się obawy, czy zdążymy i jakiej jakości będzie ziarno?
Jednak zawsze po nocy przychodzi dzień a po burzy słońce, tak i my od wschodu do zachodu niczym karawany cygańskie, przemieszczaliśmy się z naszym sprzętem z pola na pole by zebrać to co nasze.
No i udało się, uzyskaliśmy plon z 830 ha pszenicy, 260 ha pszenżyta, 100 ha jęczmienia ozimego, 50 ha jęczmienia jarego i 380 ha rzepaku.
Na chwilę obecną kończymy zwożenie słomy i przygotowujemy się do siewu rzepaku.
Pozostajemy również pełni nadziei, że nasz trud zostanie zrekompensowany dobrymi parametrami ziarna na miarę warunków i okoliczności w których przyszło nam walczyć.